niedziela, 1 maja 2011

Wiadomości ze zlewu




Spostrzegłszy, iż temat Niwei wzbudził zainteresowanie Szanownych Czytelników i Czytelniczek, postanowiliśmy rozwinąć temat. Dodatkową okazją jest też zestaw patriotycznych świąt (2 maja – święto flagi, 3 maja). Dlaczego jest to okazja do napisania o Niwei?


Przeczytaliśmy kilka recenzji płyty 02. Wszystkie są oczywiście entuzjastyczne, że album świetny i wspaniały. Zdajemy sobie sprawę, że jest tak dlatego, że ci, którym się nie spodobał nie piszą o nim, być może uważając że nie warto (ale najwięcej jest pewnie tych, którzy po prostu o nim nie słyszeli). We wszystkich recenzjach jak ognia unika się jednak tego, co nam wydało się w tej płycie najważniejsze i dość łatwe do wytropienia.


Z góry uprzedzamy, że nie na to liczyliśmy słuchając 02 po raz pierwszy. Po prostu kochamy Bąkowskiego i słuchamy wszystkiego co nagrywa. Otóż album Niwei 02, proszę Szanownych Państwa, wyrasta przede wszystkim z katastrofy smoleńskiej i tego, co nastąpiło po niej. To wyraz poczucia, że stało się COŚ. Dlatego też w Wyborczej ani w Polityce nie miały szansy ukazać się recenzje, które „demaskowałyby” Bąkowskiego jako PiSowskiego oszołoma i nekrofila. Polityka nie mogła, bo dała mu Paszport i wyszliby na głupków. Wyborcza, bo Bąkowski jest zbyt trendy żeby z nim zadzierać (chyba). GW ograniczyła się do umieszczenia recenzji w CoJestGrane, nie w dziale kultury. Oczywiście WuEsBe nie jest PiSowskim oszołomem. Nie mówi jednak o katastrofie i o żałobie w sposób szyderczy, zdystansowany, lekceważący, więc przez ww. redakcje musiałby zostać za oszołoma uznany.


Jak doszliśmy do tak oszołomskich konkluzji? Już w drugim utworze Bąkowski mówi o „katastrofie Ił-a Kopernika w lasach” poprzedzając to krzykiem. Nie jest to wskazanie palcem, ale trudno nie skojarzyć tego z katastrofą tupolewa. I chociaż jest to jedyna tak niemal dosłowna aluzja, reszta tekstów tylko utwierdza nas w przekonaniu, że jest to temat przewodni całego albumu. Na przykład wielokrotnie w tekstach pojawia się motyw spadania. Poniżej wypisaliśmy najbardziej znaczące fragmenty tekstów. (Jem kamienie nie ma na płycie, ale utwór pochodzi z tej samej sesji nagraniowej)


Duchy są


Piętro, o całe piętro

poszło w dół, no, to co

wszystko jest tak samo



Chmara


ziemi nie ma

od dołu jest ten kadr

aaa! muszę się pozbierać

bo tu widzę że katastrofa

iła kopernika w lasach

strzępy na drzewach

moje wnętrza




Miasto średnie


mam equalizer robię że nie ma drzew

robię że nie ma nic, ale są takie głosy że się nie da znieść


lecę, lecę

pode mną P.O.D.

ogródki czarne

że nie wiadomo co gdzie kto śpi a kto nie żyje

lampki krzyże, lampki wolne i lampki szybkie

no, różne

systemy ozdobne

miasto średnie no

jedziesz jedziesz

coraz bliżej koniec ławy

i ci spadnie ten resorek

chmury grube, kalafiory

korytarz wspólny, no



Jem kamienie


uciekam

na plecach

tak najszybciej pływam

i to tak tylko wygląda jakbym

się wygłupiał

już mnie nie ma

mgła

opada

każdemu opad

widać rozkład


uciekam

na plecach

nie chce żeby wiesz

była

panika

bo jest dużo ciał

no

i z logiki wynika mi że

została

tylko modlitwa

nam


Dodajemy teledysk do utworu nie zamieszczonego na płycie.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz